niedziela, 29 listopada 2009

BÓG

Wyobraź sobie z całą mocą, że ponad Tobą, na świetlistej chmurce unosi się potężny mędrzec z siwą brodą. Na skinienie Jego ręki spełniają się wszystkie Twoje życzenia. Skup się na wszechmogącej sile starca. On Ci sprzyja. Teraz skoncentruj się na swoich niedostatkach i poproś Wszechmogącego żeby najdalej jutro dał upust Twojemu szczęściu. On to zrobi. Utrzymuj w umyśle tą pewność nadchodzących zmian, które mają się wydarzyć już jutro. Czyż to nie wspaniałe uczucie. Nie opuści Cię ono aż do końca dnia.

Nazajutrz powtórz ćwiczenie.

piątek, 27 listopada 2009

GRUPY ROZWOJU DUCHOWEGO

Dążenie do trwałego szczęścia to pełen heroizmu akt, któremu HP(homo psychodelicus) jest znacząco oddany. Samodzielny rozwój jest powolny, więc często wchodzimy w interakcje z innymi. Tworzymy lub dołączamy do gotowych już grup, w których ma się wydarzyć progres. Tu pojawia się następująca kwestia: grupa często wymaga mniejszego lub większego podporządkowania rozmaitym regułom gry. Ośrodek buddyjski czy parafialna oaza, zakon okultystyczny czy grupa AA: oferują neofitom dostęp do unikalnych narzędzi bez których nie byliby w stanie zafundować sobie aż tak dogłębnych doznań. W zamian oczekuje się lub jest mile widziane, że uznamy temu nadrzędność i będziemy wzajemnie upewniać się że nasza formacja jest właśnie "TĄ". Każda doktryna tyle daje ile zabiera. Dowiadujesz się że będziesz wolny, ale pod warunkiem że spełnisz pewne warunki. Ci, którzy kroczą swobodnie mogą stać się w oczach grupy grzesznikami, pomieszanymi, ignorantami czy niegodziwcami. HP bawi się konwencją i nie obawia się ostracyzmu społecznego.

czwartek, 26 listopada 2009

HOMO PSYCHODELICUS

Ponieważ mam ambiwalentny stosunek do faktu, iż NIE POWINNO się rozpoczynać zdania od "ponieważ" i jeszcze bardziej frywolne podejście do bardziej uświęconych niż stylistyka systemów wartości, powołuję do życia ten oto skromny MEM, który być może zwiąże kilka nitek, po których poruszają się niezliczeni konfidenci macierzy twórczego chaosu. W poszukiwaniu uniwersalnej rzeczywistości natykamy się na nieskończoną ilość matryc i modeli teoretycznych. Inspirujemy się nimi, a nieraz dajemy się opętać obcym wpływom - na chwilę, a niekiedy nawet na całe życie. HOMO PSYCHODELICUS to niestrudzony wojażer, który walczy żeby innym razem poddać się nadciągającym falom - wszystko to w imię wolności - zarówno własnej jak i współtowarzyszy kolaborujących z NIEZNANYM.